Przystań Wiki
Advertisement

Historia[]

Ciężko stwierdzić ile Jerzy dokładnie ma lat. Wygląda młodo, ale zarzeka się, że skończył ich osiemnaście. Zresztą, kto by to liczył w dzisiejszych czasach…

Dzieciństwo miał trudne. W wieku dwóch lat stracił matkę, przez następne sześć wychowywał go sam ojciec. Po tym czasie i on zmarł. Obojga rodziców odebrały mu mutanty. Chłopakowi udało się przeżyć tylko dlatego, że tata go ukrył w skrytce znajdującej się w ich chacie znajdującej się w rejonie, które przed katastrofą nazywano Kamionkiem Wielkim. Jerzemu została po ojcu tylko znoszona kamizelka, z którą nigdy się nie rozstaje. Młody opuścił dom po czterech latach, nie było już w czym mieszkać. Chałupa rozpadła się zupełnie, były to pozostałości domu sprzed wojny. Wyruszył  na pustkowia, w kierunku  południowego zachodu.

W czasie swojej wędrówki nauczył się walczyć, głównie wręcz. Tą sztukę opanował do mistrzostwa, bo natknął się kiedyś na starą książkę o Kung-Fu Żródła. Na szczęście ojciec nauczył go czytać, bo Jerzy z samych obrazków nic by nie zrozumiał. Codziennie przez dwanaście godzin ciężko ćwiczył nie tylko swoje ciało, refleks i szybkość, ale również charakter. Ta książka nauczyła go szanować ludzi i każde życie, które go otacza. Nigdy nie miał większego problemu z zabijaniem mutantów, ale ludzi zawsze starał się oszczędzać. Wykształcił sobie zasady, które traktował na równi z Dekalogiem. Ojciec przekazał mu również wiarę Chrześcijan. Tak naprawdę wszystko co umie, zawdzięcza ojcu. On był dla niego wzorem przez te sześć lat.

Przez cały ten czas nigdy nikomu nie ufał. Takie to były czasy, że każdy mógł władować nóż w plecy, kiedy się nie patrzyło. Na pewno Jerzy nie był w tym odosobniony, taka postawa była po prostu najbezpieczniejsza. Wszystko się zmieniło, kiedy po sześciu latach wędrówki przez pustkowia dotarł do miasteczka. Mieszkańcy byli przeróżni, ale najbardziej zaintrygowała go grupa ludzi, którzy nazywali siebie członkami Przystani. Jeśli ich wódz – Talos go przyjmie, to mogą to być pierwsi ludzie od dziesięciu lat, przed którymi naprawdę się otworzy i powierzy im swoje życie. Dobrze jest mieć ludzi, przy których można czuć się bezpiecznie, zupełnie jak z rodziną, którą miało się tak krótko…

Advertisement